Cześć! Ech, wiecie co oznacza koniec tego fanfica? A no że w przyszłym tygodniu ukażę się pierwszy rozdział nowej seri! Yey! :D Od razu mówię- będzie krótkie xD
BRITTANY Wtorek 18.45
Od pół godziny siedzę na łóżku gotowa na imprezę. Jestem zestresowana, bo to dopiero druga impreza w tej szkole na którą poszłam. Ech, bycie w szkole dopiero pół roku robi swoje... Ech, za to wygląd... Wyglądam tak jakbym właśnie nie szła na imprezę szkolną tylko na rozdanie Oscarów na czerwonym dywanie. Ubrałam się w delikatnie różową koszulę, czarne leginsy przed kolanko, różowy damski krawat w kratkę i różową kurtkę-bolerko. Do tego dobrałam ładne złote kolczyki, z pawimi oczkami w różnych odcieniach różowego oraz złoty wisiorek który był z zestawie z kolczykami. Włosy jak zawsze związałam w średnio wysokiego kucyka. Praktycznie się nie malowałam. Powieki pomalowałam delikatnym różowym cieniem do oczu a usta pomalowałam różowym, truskawkowym błyszczykiem. Dlaczego się tak wystroiłam? A taki kaprys. Unikałam okna jak ognia. Nie wiedziałam dlaczego, po prostu taki odruch. Cały czas zerkałam na zegarek, w lustro, poprawiam makijaż i ubrania. Słyszałam wesołe rozmowy z dołu. No tak, Żaneta i Eleonora siedzą w salonie. Piętnaście minut później zadzwonił dzwonek do drzwi. Prawie pobiegłam do drzwi. ''Prawie'' bo na schodach się opanowałam. Wychodząc z pokoju złapałam torebkę. Podeszłam już spokojnie do drzwi i otworzyłam.
-Cześć- uśmiechnął się do mnie Alvin- Wow... Wyglądasz super!
-Dziękuję- odparłam z uśmiechem. On też wcale nie wyglądał najgorzej. Znaczy, wiecie jak na chłopaka. Normalne czerwone jeans'y, biały T-shirt i rozpinana, czarna bluza z kapturem- Ty też wyglądasz nie najgorzej.
-Heh, no dzięki- zaśmiał się Alvin wkładając dłonie do kieszeni bluzy- Uznam to za komplement.
-Oj tam, oj tam! To był komplement!- odparłam
-OK, w takim razie dziękuję- uśmiechnął się Alvin- To co? Idziemy?
-Tak, jasne- odpowiedziałam z uśmiechem.
Ruszyliśmy w stronę szkoły. Cały czas się śmialiśmy i wygłupialiśmy. W końcu doszliśmy do szkoły. Przed nią stało kilka osób i grupek.
-Wiesz co?- zagadnął Alvin zerkając na grupkę wystrojonych dziewczyn, po czym spojrzał na mnie- O wiele lepiej ładniej bez tony makijażu jak te tutaj...
-Dziękuję...- uśmiechnęłam się i poczułam że się rumienię
-Ślicznie się rumienisz- dodał Alvin sprawiając że jeszcze bardziej się zawstydziłam i zarumieniłam. Weszliśmy do szkoły i poszliśmy od razu do sali gimnastycznej. Wyglądała w sumie fajnie. Jakieś kolorowe światła zamontowane pod sufitem, dwa stoły zabrane ze stołówki stały w kącie i działały za mini-bufet. Grała skoczna muzyka i sporo osób tańczyło lub kręciło się po parkiecie. W prawym rogu sali stały fotele i kanapy żeby można było sobie odpocząć. Prychnęłam niezauważalnie kiedy zobaczyłam wystrojoną Amandę w towarzystwie koleżanek.
-Brittany!- usłyszałam za sobą i się odwróciłam. Podeszła do nas Sarah, Victoria i Tori. Wszystkie trzy wyglądały super! Sarah jako totalna romantyczka ubrana była w pastelowe ubrania. Ładna kremowa spódniczka, błękitna bluzka i biały sweterek. Swoje średnio długie blond włosy układały się w śliczne fale. Victoria totalny styl ''na luzie''. Trampki, fioletowo-biała bluza baseballówka, czarne leginsy i czarna bluzka. Ona jak zawsze w kitku. Tori to prawie EMO. Ubrana była w czarne balerinki, czarne leginsy, turkusową bluzkę i czarny sweter. Swoje proste czarne włosy o dziwo rozpuściła.
-Cześć dziewczyny!- powiedzieliśmy równocześnie z Alvinem
-Cześć! Hej, Alvin... Możemy ją na chwile zabrać?- zapytała Sarah biarąc mnie za rękę
-Tak jasne!- zaśmiał się Alvin, a dziewczyny pociągnęły mnie w stronę łazienki.
-Wyglądasz super!- pochwaliła mnie Tori
-Dzięki, wy również!- odparłam z uśmiechem
-Dzięki- odparły chórkiem
-Alvin też niczego sobie...
-Sarah!
-Hahaha! Tylko żartuję!
-Pff...
-Heh, a tak swoją drogą... Widziałaś już Amandę?- odezwała się Victoria
-Ech, tak. Stoi przy wejściu ze swoimi koleżaneczkami...- prychnałam
-Nie byłabym taka pewna...- rzekła Tori wyglądając zza drzwi
-Co masz na myśli?- zapytałam wychodząc z łazienki i natychmiast stanęłam jak wryta. Ta podła, wyrafinowana blondyna bezczelnie flirtowała z Alvien jak gdyby nigdy nic! Jak ona śmie?! Że też ma czelność! Czułam jak złość się we mnie gotuję.
-Co robimy?- zapytała nieśmiało Sarah. Ja za to zaczęłam rozglądać się po sali gimnastycznej. Mój wzrok zatrzymał się na scenie.
-Mam pomysł- powiedziałam- Ale musicie mi pomóc...
-Pomożemy!- zawołały chórkiem dziewczyny i poszły za mną. Weszłyśmy na scenę i po kilku słowach zamienionych z Panną Ortegą mogłyśmy śpiewać. Kiedy stanęłyśmy na scenie, kilkanaście osób zerknęło z ciekawością na scenę.
Hey Hey You You
I don't like your girlfriend
No way No way
I think you need a new one
Hey Hey You You
I could be your girlfriend
Hey Hey You You
I know that you like me
No way No way
No, it's not a secret
Hey Hey You You
I want to be your girlfriend
You're so fine
I want you mine
You're so delicious
I think about you all the time
You're so addictive
Don't you know
What I can do
To make you feel alright
Don't pretend
I think you know
I'm damn precious
And hell yeah
I'm the mother fucking princess
I can tell you like me too
And you know I'm right
She's like so whatever
You can do so much better
I think we should get together now
And that's what everyone's talking about
Hey Hey You You
I don't like your girlfriend
No way No way
I think you need a new one
Hey Hey You You
I could be your girlfriend
Hey Hey You You
I know that you like me
No way No way
No, it's not a secret
Hey Hey You You
I want to be your girlfriend
I can see the way
I see the way
You look at me
And even when you look away
I know you think of me
I know you talk about me all the time
again and again
So come over here
and tell me what I wanna hear
Better, yet, make your girlfriend disappear
I don't wanna hear you say her name
ever again
Because...
She's like so whatever
You can do so much better
I think we should get together now
And that's what everyone's talking about
Hey Hey You You
I don't like your girlfriend
No way No way
I think you need a new one
Hey Hey You You
I could be your girlfriend
Hey Hey You You
I know that you like me
No way No way
No, it's not a secret
Hey Hey You You
I want to be your girlfriend
In a second you'll be wrapped around my finger
'Cause I can, 'cause I can do it better
There's no other, so when's it gonna sink in
She's so stupid, what the hell with your thinking?
In a second you'll be wrapped around my finger
'Cause I can, 'cause I can do it better
There's no other, so when's it gonna sink in
She's so stupid, what the hell with your thinking?
Hey Hey You You
I don't like your girlfriend
No way No way
I think you need a new one
Hey Hey You You
I could be your girlfriend
(No Way)
Hey Hey You You
I know that you like me
No way No way
No, it's not a secret
Hey Hey You You
I want to be your girlfriend
Hey Hey You You
I don't like your girlfriend (No Way!)
No way No way
I think you need a new one (Hey!)
Hey Hey You You
I could be your girlfriend (No Way!)
Hey Hey You You
I know that you like me (No Way!)
No way No way
No, it's not a secret (Hey!)
Hey Hey You You
I want to be your girlfriend (No Way!)
Hey Hey!
Już na początku piosenki Alvin z ciekawością się w stronę sceny i wyglądał na zaskoczonego. Ale po chwili, ku złości Amandy zaczął się śmiać i uśmiechać. To dobry znak. Nawet bardzo dobry! Kiedy schodziłyśmy ze sceny wśród oklasków, przeszłam obok niego jak gdyby nigdy nic i tylko rzuciłam mu dumne spojrzenie. Żeby sobie nie pomyślał nie wiadomo czego! Ale on to... on. Poczekał sobie grzecznie aż dziewczyny zostawią mnie na chwilę samą i już był obok.
-Hej, niezły występ!- powiedział
-Dzięki!- uśmiechnęłam się kładąc rękę na biodrze
-Jakie były powody że jak wyszłaś z łazienki byłaś wściekła a chwile potem śpiewałyście?- zapytał Alvin a ja zamarłam
-Ale skąd ty...- zaczęłam
-Hej, hej! Spokojnie! Nie wnikam!- uspokoił mnie Alvin- To może...- zaczął rozglądając się- Może chciałabyś zatańczyć?
-Hmm... No dobrze!- odparłam z uśmiechem i pociągnęłam go w stronę parkietu. Kilka piosenek później podeszłam do stołów żeby się czegoś napić. Zaczęła grać wolniejsza muzyka. Odwróciłam się i to co zobaczyłam zupełnie wytrąciło mnie z równowagi. Alvin tańczył z Amandą. Z tą pustą, plastikowa, durną blondyną. Czy ta laska nie ma wstydu?! Omamiła Alvina jak gdyby nigdy nic! Alvin obejmował ją w tali a ona zaplotła ręce na jego szyi. Nie obwiniałam Alvina. To jest wina tej podłej laski. Złość się we mnie gotowała. Prychnęłam ze złością i wyszłam z sali. Wyszłam szybkim krokiem na zewnątrz. Chłodne powietrze uderzyło mnie w twarz. Podeszłam do najbliższej ławki i usiadłam.
ALIVN Kilka minut po wybiegnięciu Brittany z sali gimnastycznej
Widziałem jak Brittany wychodzi szybkim krokiem z sali. Co ją ugryzło? Jakieś wahania nastroju ma czy co? Odsunąłem się od Amandy która zagadała i zaproponowała żebyśmy zatańczyli.
-Wszystko dobrze?- zapytała słodko
-Hmm... mam taką nadzieje...- odparłem- Zaraz wracam, dobrze?
-Ale...- zaczęła Amanda ale ja już wychodziłem z sali. Wyszedłem na dwór. Natychmiast dostrzegłem Brittany siedzącą na ławce. Zrobiłem w jej stronę kilka kroków.
BRITTANY W tym samym czasie
Usłyszałam za sobą kroki, natychmiast wstałam i odwróciłam się. Kilka metrów za mną stał Alvin.
-Hej, wszystko w porządku?- zapytał
-Tak- odparłam- Nie jesteś z Amandą?
-Co masz na myśli?
-Widziałam jak z nią tańczyłeś... a wcześniej...
-Rozmawiałem- przerwał mi Alvin
-Możesz mi nie prze...- zaczęłam- co powiedziałeś?
-Że z nią tylko rozmawiałem- powtórzył Alvin- Kiedy poszłaś do łazienki, ona podeszła i zagadała. Głupio byłoby mi ją po prostu spławić. A potem...
-Tańczyłeś z nią- tym razem to ja mu przerwałam
-Ty chyba nie jesteś zazdrosna, prawda?- zapytał podejrzliwie Alvin
-Dobrze wiesz że jej nie lubię. To wszystko- odparłam i przez chwilę zapadła niezręczna cisza.
-Nieźle śpiewałaś...- powiedział po chwili Alvin
-Och... em... dzięki, to miłe- odparłam- Ciekawe czy Amanda też tak sądzi...- dodałam pod nosem, ale Alvin to chyba usłyszał.
-Posłuchaj, nie musisz być zazdrosna o Amandę...- powiedział- Jest tylko moją koleżanką z klasy. Nic więcej... chyba mi wierzysz?
-Czasem nie mam pewności. Często mam takie wrażenie jakby... no wiesz...- wypaliłam, i znowu zapadła cisza.
-Wiesz... gdybym lubił Amandę bardziej niż koleżankę to nie zrobiłbym tego co chce teraz zrobić...- rzekł po chwili Alvin
-Co masz na my...- zaczęłam ale nie zdążyłam dokończyć. Alvin zrobił kilka kroków do przodu, objął mnie w pasie i... pocałował. Tak po prostu mnie pocałował! Nie mogłam w to uwierzyć! Serce zaczęło mi bić szybciej. Po kilku krótkich chwilach szok i zaskoczenie minęło. Położyłam dłonie na jego ramionach i zamknęłam oczy.
Słowo od autorki: Uff... skończyłam! Wreszcie! Hahaha :D Macie Alvittany! Wygląda tak jak miało wyglądać od początku fanficu :)
AWWWW ;3 Nic dodać, nic ująć, po prostu miód malina! Czekam na nową serię i życzę weny ;3
OdpowiedzUsuńNo dobra... wypiszczałam się, pochodził am na rekach i ciągle aww'am ale juz jestem w sfanie napisać komentarz ;D
OdpowiedzUsuń''Unikałam okna jak ognia''-hmm.. czemu? Kilka propozycji mam... ale strasznie głupich :D
Ten moment gdy było ''slicznie się rumienisz'' - awww ! Cudo *.* świetne :) a ta zazdrość Britt.. to było słodkie i śmieszne za razem :) myślałam że zatańczą razem wolnego... ta piosenka byla świetna :) teraz jej słucham cały czas :D Ale Alvin... soo sweet ;*
Jak do niej podszedł... *.* ale najpiękniejszym momentem, z calutkiej serii, jest końcówka! Mój numer jeden na całym blogu! Cudowny pocałunek Alvittany! Najlepszy, najsłodszy, najcudowniejszy, najpiękniejszy pocałunek Alvittany! Numer jeden! Wiem, powtarza sie ;D ale to byli taki aww ;3 awwwwwwwwww ;3;3;3;3 kocham cie kobieto! <3<3<3
Czekam niecierpliwie na nową serię, idę czytać ASK i życzę ci wiele, wiele, wiele WENY <3<3<3 ;*
Awww... :3 Pierwszy pocalunek Alvittany na calym blogu. Oczywiscie jeszcze bardziej bede sie cieszyla, kiedy Ci prawdziwi Alvin i Britt sie cmokna, w koncu Ci tutaj sa z Fanficku. Ale i tak... Awww... Jakie to slodkie... Nie pisza juz nic wiecej, bo raczej nie uda Mi sie opisac tego co teraz czuje. Nie moge sie doczekac pirwszego rozdzialu nowej seri. :D Zycze duzo weny. ;P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKommentarz usunelam, poniewaz sie powtarzal.
Usuń