Był ciepły, jesienny wieczór. Teodor zasnął na kanapie przed
telewizorem, Żaneta weszła pod prysznic a Eleonora męczyła się z
rozczesaniem wysuszonych właśnie włosów.
-Alvin zda do następnej klasy jeśli poprawi oceny na ”dobry” najmniej- powiedziała Brittany siadając na kanapie obok Szymona
-Z czego jest zagrożony?- zapytał okularnik
-Przyroda, Angielski, Fizyka i Historia- odparła chłodno Brittany
-Więc… Ja mogę pomóc w Fizyce i Historii…
-A ja w Przyrodzie i Angielskim!- dodała dziewczyna
-To ja już wole uczyć się z nią!- wtrącił Alvin, usiadł obok Brittany i objął ją ramionami
-Alvin bądź poważny!- zaśmiała się ruda
-Oj no weź! Przecież z Fizyki i Historii też nie masz takich złych stoponi! Powiedziałbym wręcz przeciwnie!
-Mam dobrą pamięć i szybko się uczę!- rzekła skromnie
-W każdym razie… Z Szymkiem uczyć się nie będę chodź bym i miał paść!
-Ta… Dzięki Alvin- mruknął jego starszy brat
-Nie ma za co. Britt! Nie rób mi tego! Ja cię proszę! Nie każ mi się z
nim uczyć! Błagam cię! Na kolanach się błagam!- jęknął Alvin i
rzeczywiście ukląkł przed nią na kolana
Brittany zaśmiała się rozbawiona
-No dobrze, już dobrze! Pouczę się z tobą…
-Jesteś naprawdę cudowna!
-Ek-chem! Ja tu jestem!- odchrząknął Szymon
-Bez obrazy dla ciebie brachu!- zwrócił się do niego Alvin
-Ok… Alvin co ci się kojarzy z Historią?- zapytał Szymek
-Eee… Nuda!
-A co innego?
-Hmm…. Czterej Pancerni i Pies!- zawołał i parsknął śmiechem to samo zrobiła Brittany bo wiedziała o czym Alvin mówi
-Eee…
Alvin widząc że brat czuję się teraz jak dziecko we mgle wyszedł na
chwile z pokoju. Chwile potem wrócił niosąc laptop Dave’a. Odpalił go i
włączył YouTube. Wpisał parę słów w wyszukiwarkę i odwrócił urządzenie w
stronę Szymona.
-Masz tu składankę. Nie są wszystkie odcinki ale przynajmniej będziesz wiedział o co chodzi. Jest ich z 50..
-Aż 50?- jęknął Szymon
-Tak aż 50!
-Idź oglądać ten serial a ja się nim zajmę!- poradziła Brittany
…
-Skończyłeś już z Historią?- zapytała sennie Brittany
-Eee….-Co zrobiłeś źle?
-Mikołaj Kopernik…
-”Zatrzymał Słońce, ruszył Ziemie, Polskie go wydało plemię”- podpowiedziała mu Brittany
-Dzięki!
-Tylko to zapamiętaj! Za tydzień z Kopernika będzie test!
-Spokojnie! Jeśli przedrę się przez to, to i z testem sobie poradzę!- machnął ręką Alvin
-Nie zapominaj tylko że jeszcze przyrodę mamy do odwalenia!- przypomniała mu
Alvin położył głowę na książce
-Nie możemy zrobić tego jutro???- zapytał zmęczony podnosząc głowę
-O nie! Wole mieć do za sobą! I wiem że ty tak samo!
-Do końca roku jeszcze daleko!
-Ale ty masz się poprawić przed końcem roku! I… Suń się!- powiedziała wstając. Natychmiast po tym złapała się łóżka
-A tobie co?- zapytał Alvin zdziwiony
-Noga mi zdrętwiała od siedzenia na twardym!
Alvin posłusznie zrobił miejsce koleżance
-No dobra. Dawaj Przyrodę. Chce mieć to za sobą…
Siedzieli tak poprawiając materiał. Alvin nieźle sobie radził. Jak prze
te lata kiedy razem mieszkali mogła brać go za nieuka i tępaka? Potrafił
się uczyć i to całkiem nieźle! Ale mu się nie chciało… Z godziny na
godzinę. Z minuty na minutę Alvin pochłaniał coraz mniej wiedzy. Ona
sama słuchała jego pytań jednym uchem. Kiwała się sennie. Kiedy tylko
odlatywała na sekundę… I heja! W tył i przód i w tył i w przód. Alvin
robił jedno z ostatnich zadań zaległych kiedy coś przewróciło się na
niego. A konkretnie nie coś a ktoś! Brittany zasnęła i przewróciła się
na niego! Jej rudy kosmyk łaskotał go w nos. Wszystko byłoby nie
najgorzej gdyby to nie była BRITTANY i gdyby to nie był środek nocy na
JEGO ŁÓŻKU! Tą pierwszą okoliczność jeszcze by zniósł ale ta druga była
nie do przyjęcia! Próbował ją odsunąć ale bez skutku. Złapał ją w
ostatniej chwili ratując przed spadnięciem z łóżka. Nie ma innego
wyjścia jak zabrać ją do jej łóżka… Trzeba tylko wziąć ją za ręce
(FUUJ!!!!) potem w ramiona (FUUUJ!!!!!!) i zanieść do JEJ łóżka.
Otworzył drzwi delikatnym kopnięciem. Kiedy wyszedł z sypialni Szymon
wychodził z sąsiedniego pokoju. Kiedy zobaczył śpiącą Brittany w
ramionach brata spojrzał na niego ze szczerym zdziwieniem i wyglądał
jakby miał ochotę coś wtrącić.
-Bez durnych komentarzy!- syknął w jego stronę Alvin
Szymon wzruszył ramionami i przeszedł koło niego bez słowa. Alvin
otworzył drzwi sypialni dziewczyn w taki sami sposób jak wcześniej. Na
palcach podszedł do łóżka Brittany (w końcu jej siostry też spały)
położył ją na nim i przykrył kocem. Wrócił do sypialni chłopców i zastał
Szymona (już w piżamie) czytającego książkę. Kiedy Alvin wszedł odłożył
lekturę.
-A więc zasnęła ci na rękach, tak?- zapytał powstrzymując śmiech
-Nie! Zasnęła na moim łóżku! Miałem ją zrzucić ale wolałem oszczędzić
sobie jej wrzaski o 2 na ranem!- odparł Alvin siadając na łóżku
Szymon nie wytrzymał i parsknął śmiechem.
-A spadaj!- powiedział Alvin i rzucił w niego jaśkiem.
-Przecież już nic nie mówię!- rzekł Szymon sprawdzając czy okulary nie ucierpiały od ciosu poduszką.
-Nie musisz. Twój głupi wyraz twarzy zupełnie mi wystarczy…- mruknął jegomość w czerwonym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz