Chcialibyście bym zarabiała przez bloga? I czy ktoś mógłby mi powiedzieć czy was to kosztuję...?

wtorek, 16 grudnia 2014

Święta, Święta cz. 5

 Cześć! Szczerze, nie wiem co tu powiedzieć.... >< Acha no tak! Żeby nie było macie tu jeszcze coś. Zapomniałam o dwóch określeniach tekstu śpiewu- Żaneta i Eleonora Szymon i Teodor


-Ale ja nie lubię!...- mruknął Alvin kiedy szli do klasy
-Alvin, to nie jest kwestia czy ty lubisz czy nie...- odparł chłodno Szymon- Musisz odrabiać lekcje...
-A nie mógłbym może...
-Nie ma mowy! Nie dam ci spisać!- odrzekł ze złością Szymon- Już to przerabialiśmy Alvin!
-Oj, no wiem!- jęknął Alvin- Ale wiesz jaka jest Sharp! Nie mogę dostać 1!
-Ale to jest tylko i wyłącznie twoja wina...- powiedział Szymon
-Pff.... Tak wyszło...- burknął Alvin- Ale Szymuś! Musisz mi pomóc! Błagam cię!
Szymon najpierw spojrzał na niego ze złością ale po chwili westchnął i sięgnął do plecaka i wyciągnął zeszyt.
-To jest ostatni raz!- ostrzegł i podał mu zeszyt
-Dzięki, dzięki, dzięki!- zawołał uradowany Alvin- Widzimy się w klasie!- rzucił przez ramię i popędził do swojej szafki żeby spisać zadanie domowe. Z racji tego że jego szafka sąsiaduję z szafką Brittany właśnie ją tam spotkał.
-Cześć Britt- powiedział Alvin otwierając szafkę
-Cześć. Co robisz?- zapytała Brittany zaglądając mu przez ramie
-Eeee.... No wiesz...
-Znowu nie zrobiłeś zadania domowego, prawda?- powiedziała Brittany
-Trochę...- mruknął Alvin- Ale Szymek okazał się wspaniałomyślną osobą...
-...I pozwolił ci spisać- dokończyła Brittany
-Tak!- odparł Alvin pakując zeszyty do plecaka- Britt, zaprosił cię już ktoś na bal?
-Nie, a bo co?
-Wiesz... Pomyślałem sobie że... Może chciałabyś iść ze mną?- zapytał Alvin
-Jasne, czemu nie!- odparła z uśmiechem Brittany
-No, trudno...- mruknął Alvin- Zaraz, co powiedziałaś?
-Że chętnie z tobą pójdę na bal- powtórzyła Brittany
-Fajnie!- uśmiechnął się Alvin
W tamtej chwili zadzwonił dzwonek
-Co teraz mamy?- zapytał Alvin
-Matematyka...- odparła Brittany
-Lepiej się pośpieszmy- powiedział Alvin- Sharp nie będzie zachwycona, jak się spóźnimy. Nawet jeśli będzie to tylko kilka minut...
-Bo jest zła!- dodała Brittany
-Dziś jest piątek, prawda?- zapytał Alvin
-Tak, trochę za późno się zdecydowałeś się mnie zaprosić- zaśmiała się Brittany
-Ciesz się że w ogóle cię zaprosiłem- odparł Alvin
-No dzięki...- mruknęła Brittany

 -DZIEWCZYNY! WPUŚCIE NAS DO ŁAZIENKI!- krzyknął Alvin dobijając się do łazienki, w której od pół godziny siedziały wiewióretki z Nadią
-ZACZEKACIE SOBIE!- odkrzyknęła Brittany
-JEŚLI MYŚLISZ ŻE...- zaczął Alvin ale urwał kiedy rozległ się dźwięk suszarki- Nie wytrzymam z nimi... Za jakie grzechy musimy dzielić z nimi jedną łazienkę!?
-A no za takie że w tym domu są tylko dwie łazienki- odezwał się Szymon- Jedna jest Dave'a... Więc tak jakby nie mamy wyboru...
-No niestety...- mruknął Alvin i znowu głośno zapukał. O dziwo, tym razem wytknęła głowę Brittany patrząc na Alvina ze złością.
-Możemy w końcu wejść?- zapytał Alvin
-Odpowiedź brzmi... JESZCZE NIE!- odparła Brittany i zamknęła Alvinowi drzwi przed nosem.
-No nie! Ona jest po prostu bezczelna!
-RACZEJ TY!- odparła Brittany przez drzwi
-Ona jest....- zaczął Alvin 
-Może ja spróbuję...- przerwał mu Szymon i podszedł do drzwi i krótko zapukał. Tym razem głowę wystawiła Żaneta. Na szczęście...
-Można w czymś panom pomóc?- zapytała uprzejmie
-Tak. Mogę wiedzieć, czy mniej-więcej za jakieś 5 minut możemy wejść do łazienki?- odpowiedział pytaniem Szymon
-Hmm.... Momencik...- odparła Żaneta- BRITT! 5 MINUT STARCZY?
-10 CO NAJMNIEJ!- odkrzyknęła Brittany
-Za 10 minut was wpuścimy- uśmiechnęła się Żaneta
-Dobrze, dzięki Żaneto- odrzekł Szymon
Alvin wytrzeszczył oczy ze zdziwienia
-Jak ty to....- zaczął
-Grunt to dobre podejście Alvin- zaśmiał się Szymon
-Uff...- prychnął Alvin- Znając dziewczyny spóźnimy się na tą imprezę...
-JUŻ WYCHODZIMY! NIE MARUDŹ!- zawołała Brittany przez drzwi, które po chwili otworzyła i wyszła i dziewczynami poszły do siebie do pokoju
-No w końcu...- mruknął Alvin
-Przesadzasz...- powiedział Szymon 
Kilka minut później wszyscy czekali w salonie. Wszyscy wyglądali ślicznie (tak, ślicznie). Wiewióretki miały piękne zwiewne sukienki z wyszytymi diamencikami u góry. Każda z nich miała też czarny pasek, jako zgrabny dodatek. Miały też wpleciony we włosy sztuczny kwiat, w kolorze identycznym jak sukienki. Nadia prezentowała się naprawdę dobrze w czerwonej, zwykłej, prostej sukience z takim samym czarnym paskiem jak dziewczynki. Chłopcy natomiast... Ot zwykłe czarne marynarki i T-shirty. W końcu przyszedł Dave i mogli już jechać. Wbrew przewidzeniom Alvina na Bal tak bardzo się nie spóźnili, tylko jakieś 15 minut.
-Będę za 2 godziny- powiedział Dave na pożegnanie- Miłej zabawy!
-Dzięki!
Weszli od razu do sali gimnastycznej. Z sufitu zwisało mnóstwo kolorowych balonów powodując migotanie kolorowego światła. Wszędzie plątały się serpentyny i konfetti. W kącie sali stało kilka stolików oraz jeszcze jeden dodatkowy stół, który działał za mini bufet. Grała głośna muzyka, a większość uczniów skakała i szalała po parkiecie.
-Ha! Od razu widać że poszła na to kasa od rodziców!- zaśmiał się Alvin
-Masz jakiś problem?- zapytała Nadia
-Ty to powiedziałaś- odparł Alvin
-No właśnie...
-To co robimy?- zapytał Teodor
-Hmm.... Patrząc na całe towarzystwo...- zaczął Szymon
-Wszystko!- zawołał Alvin
-Tak, z ust mi to wyjąłeś...- mruknął Szymon
-Oj tam! Nie przesadzaj!- machnął ręką Alvin- My się zmywamy!- dodał po czym pociągnął za sobą zaskoczonych braci. Wiewióretki i Nadia pokręciły głowami z politowaniem, ale jednak z uśmiechem.
-Oni poszli się bawić, a my?- zapytała Eleonora
-W sumie racja, nie możemy spędzić przecież całej imprezy podpierając ściany! To byłby wstyd!- dodała Żaneta
-Britt?
-Hmm...- mruknęła Brittany i zaczęła się rozglądać- Wiem! Karaoke! Chodźcie! 

-Świetnie! To teraz kto chce coś zaśpiewać?- zapytał widownie facet zajmujący się karaoke- Nie wstydźcie się!
-My chcemy!- Brittany jak zwykle grała pierwsze skrzypce, dziewczynki wskoczyły na scenę i rozległy się brawa. Nadia stanęła tuż przy scenie
-Doskonale, co chcecie zaśpiewać?
-Hmm... E.T prosimy!- odparła Brittany
-Już się robi

-Co się dzieje?- zapytał Szymon widząc spory tłumek przy scenie
-One... One będą zaraz śpiewać- odparł Alvin
-One znaczy kto?
-Wiewióretki durniu!- burknął Alvin- Idziemy.- dodał i podbiegli pod scenę, na której wiewióretki chyba zdążyły się już rozgościć.

You're so hypnotizing
Could you be the devil
Could you be an angel

Your touch magnetizing
Feels like I am floating
Leaves my body glowing

They say be afraid
You're not like the others
Futuristic lover
Different DNA
They don't understand you


You're from a whole other world
A different dimension
You open my eyes

And I'm ready to go
Lead me into the light

Kiss me, ki-ki-kiss me
Infect me with your love and
Fill me with your poison
Take me, ta-ta-take me
Wanna be a victim
Ready for abduction
Boy, you're an alien
Your touch so foreign
It's supernatural
Extraterrestrial 


-Niezłe są- powiedział cicho Teodor
-Niezłe? One są rewelacyjne!- poprawił go Szymon
-Pff... Bo od razu rewelacyjne...- mruknął Alvin
-Co jest? Zazdrosny jesteś?- zapytała ze śmiechem Nadia
-Nie!- potrząsnął głową Alvin 
-One są naprawdę dobre, Alvin sam przyznaj!- powiedział Teodor
Alvin wsłuchał się w głosy dziewczyn
-No... Może trochę...- mruknął po chwili
-No widzisz? Sam to przyznałeś!- zaśmiał się Szymon
-Teraz będziesz mi to wypominać?- zapytał Alvin
-Moooże...- odparł Szymon
-Dobra, nieważne. Nie bardzo chce mi się z tobą gadać- uciął Alvin- Dziewczyny kończą! Potem śpiewamy my!
-Śpiewamy-my?- parsknął Szymon- To był błąd czy...
-Nie! Wiesz o co mi chodzi!- mruknął Alvin- Dobra ja z tobą nie gadam! Od teraz!
-Do kiedy?- zapytał Szymon kręcąc głową z politowaniem
-Do niewiem-kiedy!- odparł Alvin
-Ha! Właśnie się do mnie odezwałeś- zauważył Szymon
-Uch! Zamknij się!...- warknął Alvin
-OK, OK już nic nie mówię- powiedział Szymon
-I dobrze...- mruknął Alvin i odszedł szukać Brittany. Stała przy wejściu do sali, sama, najwyraźniej się nudząc.
-Cześć- powiedział Alvin podchodząc do niej
-O, cześć. Gdzie się szwędałeś?- zapytała Brittany
-A co, szukałaś mnie? Albo czekałaś?- odpowiedział pytaniem Alvin
-Bynajmniej...- odparła Brittany
-Tiaa... Myślałem że obiecałaś sobie że nie będziesz podpierać ścian- zaśmiał się Alvin- No chyba, że coś się zmieniło...
-Jak nie masz do kogo pójść, bo ty gdzieś łazisz to wiesz...- mruknęła Brittany
-Ha! No to już tu jestem, co nie?- parsknął śmiechem Alvin
-Wiesz co? Już mnie zaczynasz irytować...- rzekła Brittany
-Nie tracisz swojego, kochanego charakteru! To dobry znak!- powiedział Alvin
-Oj, ty! Weź mnie nie wkurzaj!- ostrzegła Brittany
-Śmiejesz się!- zauważył Alvin z uśmiechem
-No a jak mam się nie śmiać?- zapytała Brittany- Z twojej miny każdy by się śmiał!
-Mogę to uznać za komplement?- zapytał wesoło Alvin
-Tak!- uśmiechnęła się Brittany
-To... Chcesz zatańczyć?- wypalił Alvin
-Zatańczyć?- powtórzyła Brittany- Z tobą?
-No cóż, jeśli nie chcesz to przecież...
-Nie! Nie o to mi chodziło!- przerwała mu Brittany- Jasne że z tobą zatańczę!
-Świetnie!- zawołał wesoło Alvin i pociągnął Brittany w stronę parkietu.

-Rany... Padam!- jęknęła Brittany, dwie godziny później kiedy usiedli.
-W dobrym sensie?- zapytał Alvin
-W dobrym sensie... Dopóki nie padnę z powodu braku oddechu...- odparła Brittany- Wszystko to jest w dobrym sensie...
-Zaczekaj. Zaraz wracam- rzucił Alvin i znikł w tłumie zostawiając Brittany samą. Po chwili wrócił z piciem.
-Dzięki- Brittany wzięła od niego kubeczek i automatycznie zajrzała do środka.
-Spokojnie! Masz fante.- uspokoił ją Alvin- Spraita ci nie wziąłem. Przecież nie lubisz...
-Pamiętałeś?...- zdziwiła się Brittany
-Jasne!- odparł Alvin- Jak mogłem nie pamiętać!
-Kochany jesteś...- powiedziała Brittany
-Wiem!
-Tu jesteście!- zawołała Nadia podchodząc do nich- Szukaliśmy was wszędzie!
-A co się stało?- zapytali równocześnie
-Będziecie śpiewać.- odparła Nadia- No chodźcie!

Poszli. Kiedy tylko weszli na scenę od razu rozległy się gorące brawa

Party Rock!
C'mon!
Let's Go!

Party rock is in the house tonight
Everybody just have a good time
And we gonna make you lose your mind
Everybody just have a good time

Party rock is in the house tonight
Everybody just have a good time
And we gonna make you lose your mind
We just wanna see you!


 Shake That! 


In the club, party rock!
You're lookin' for your girl, she hips my hop
Non stop when we're in the shop
Booty move away
Like it's own the block
Where's the funny?
I got to know
Tight jeans, tattoo, 'cause I'm rock 'n' roll
Half black, half white, diamino
Gane the money out the door
Yeah!
I'm runnin' through this world like a G4
I got that devilish flow
Rock 'n' Roll, no halo
We party rock!
Yeah, that's the crew that I'm rappin'
On the rise the top
No lep in our zeppelin' 
Party rock is in the house tonight
Everybody just have a good time
And we gonna make you lose your mind
Everybody just have a good time

Party rock is in the house tonight
Everybody just have a good time
And we gonna make you lose your mind
We just wanna see you!


Shake That!


Alvin pod koniec piosenki podrzucił Brittany do góry. Po obrocie w locie, zrobiła zgrabne salto. Chłopak złapał ją delikatnie. Widownia oszalała. Wiewiórki popatrzyły po sobie zadowolone. Byli z siebie dumni. Otoczeni brawami zbiegli ze sceny.
-Która jest godzina?- zapytał Teodor ziewając
-Po 22- odparła Nadia
-Powinniśmy się już zmywać- powiedział Alvin- Dave pewnie już na nas czeka.
-Tylko jak się wymkniemy fanom?- zapytała Brittany wskazując na uczniów- Alvin, większość to dziewczyny- dodała przymilnym głosem
-Że niby mam je zbajerować?- zapytał Alvin- Dobra, ale to ty tego chciałaś...
-Idź!

Po chwili wybiegali na zewnątrz, na zimne powietrze. 
-Nie wiedziałem że aż tak dobrze ci pójdzie!- powiedział Szymon
-Ma się talent!- machnął ręką Alvin
-Gdzie jest Dave?- zapytała Eleonora
-Tam!- zawołała Żaneta
-Chodźcie. Nie wiem jak wy, ale ja jestem wyczerpana- westchnęła Nadia

Słowo od Autorki: Ja wiem! Dłuuugo tego nie było! Najmocniej przepraszam! Miałam problemy techniczne! Ale teraz wracam, i mam nadzieje że to się więcej nie powtórzy. W zamian macie naprawdę długi rozdział (długi, tak myślę że długi...) :)

2 komentarze:

  1. Cudo cudo cudo :***** juz myslalam ze nigdy nie do dasz ;) alvittany , OOo <4 nareszcie jakiś wątek z nimi ;) juz się nie mogę doczekać następnego ;) najbardziej podoba mi się moment jak Alvin zapraszal Britt na bal ,,ehh .. no trudno - zaraz , co ? " pomieszalam cos chyba ... ale wiesz o co chodzi ;* rozdzial dlugi i wybaczamy Ci ;)) takie pytanko , a nawet 2 :
    1. Kiedy dodasz ask Alvina ?
    2. Podstawowe pytanko ... kiedy nastepny ? ;)
    Jak tam zdrowie ? Mam nadzieje ze dobrze ... ;) to życzę wełny i do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię ten moment, kiedy on ją zaprasza. I kiedy prosi do tańca... A co do wątku typu ''Aww'' będzie on już niedługo! :D Następny rozdział postaram się dać jak najszybciej a co do Asku... Moja droga już powinien być :D A zdrówko lepiej dziękuję :)

      Usuń