Cześć! Oto kolejny rozdział TCM! I myśli od teraz piszę taką pogrubioną czcionką :) Może być? Chyba tak, co? ;) Ha! Będzie Alvittany! Już się spodziewam jakie będę komentarze :D
Brittany siedziała przy laptopie i sprawdzała Facebook'a. Kilka dni temu napisała o koncercie i zaproponowała wybór dla fanów- O jakim temacie mają zaśpiewać bonusową piosenkę. Dziś chciała poznać wyniki. Komentarz który dostanie najwięcej like'ów wygrywa. Zalogowała się. Zauważyła że napisało do niej kilka koleżanek z klasy informując o tamtym świecie.
-Kochane dziewczyny!- pomyślała z uśmiechem przeglądając wiadomości i odpisując na nie. Ale trzeba zabrać się za to, po co tak naprawdę się zalogowała.
-Cześć, co robisz?- usłyszała za sobą, podszedł do niej Alvin
-Sprawdzam Face'a- odparła Brittany
-Jakie są wyniki w sprawie konkursu?- zapytał Alvin
-Właśnie miałam sprawdzić- odrzekła Brittany- Najwięcej like'ów ma... Oh my God!... ALIVN!
-Co się drzesz?- zapytał Alvin- Hej, jak ci się nie podoba wynik to po co robiłaś cały ten konkurs! Przecież...- urwał bo akurat do niej podszedł- Alvittany?!?! Prawie 1000 like'ów! Czy ci ludzie nie mają wyobraźni?! I co zrobimy teraz?
-Pytanie powinno brzmieć- co zaśpiewamy?- poprawiła go Brittany
-Kpisz sobie ze mnie? Chcesz... Ty chcesz to zrobić?- zdziwił się Alvin
-Chcesz zawieść swoich fanów? Bo tobie jest nie na rękę? Coś ci powiem Alvin, jeśli naprawdę byś to zrobił... Byłbyś zwykłym egoistą!- powiedziała ze złością Brittany. Alvin nie odpowiedział od razu. W sumie... Jakby tak na to spojrzeć, Brittany miała racje. Przecież to była decyzja fanów... Poza tym to tylko jedna piosenka! Tylko czemu Brittany tak gwałtownie zareagowała?... Nagle mu się przypomniało... No tak, Brittany chodziła Maksem a Maks miał przyjść na koncert... Chciał skomentować tą jej reakcję ale ostatecznie się powstrzymał, nie potrzebował teraz kłótni z nią, chciał ich jak najbardziej uniknąć.
-Masz racje... To tylko piosenka...- powiedział z końcu
-Widzisz? To... To tylko jedna piosenka...- westchnęła Brittany spuszczając głowę
-Hej... Wszystko w prządku?- zapytał Alvin kładąc dłoń na jej ramieniu
-Tak, tak... Wszystko gra- odparła Brittany wstając- Możesz napisać za mnie jaki temat zwyciężył?
-Tak mogę...
-Dzięki...- uśmiechnęła się Brittany i wyszła. Alvin obejrzał się za nią, westchnął ale usiadł przy laptopie. Brittany poszła na górę do sypialni. Musiała być sama...
-Fani chcą piosenki o tematyce Alvittany... Nie zawiedziemy ich, nie moglibyśmy, w końcu to fani! Ale co z Maksem? Przecież zjawi się na koncercie! Co na to wszystko powie? Jest miły w stosunku do mnie ale przecież wychowywał się prawie na ulicy, więc charakterek ma twardy, nie wiem jak zareaguję w stosunku do Alvina!- pomyślała Brittany- Przecież mi na Alvinie zależy i nie chce żeby miał przeze mnie problemy bo przecież jest dla mnie... Nie! DOŚĆ! Nie mogę o nim myśleć bo... bo... bo...- w jej oczach stanęły łzy. Szybko je przetarła, nie mogła się rozklejać... Przy najbliższej okazji musi porozmawiać z Maksem, nawet jeśli była w miłosnych rozterkach musi być z nim szczera... Och, czemu to akurat jej muszą przydarzać takie rzeczy?! Wtedy do sypialni weszły jej siostry...
-Britt wszystko OK?- zapytała Żaneta
Brittany zupełnie straciła kontrolę nad sobą
-Tak oprócz tego że jestem zupełnie załamana, może życie jest prawię w gruzach, codziennie zastanawiam się nad najważniejszym wyborem w życiu i coś takiego jak dobre samopoczucie już dla mnie nie istnieje to wszystko jest OK, a jak myślisz?!- wybuchła.
Żaneta i Eleonora spojrzały na nią zszokowana.
Brittany usiadła na łóżku i ukryła twarz w dłoniach
-Ja... och, przepraszam, jestem załamana... Już nie wiem co robić...- teraz już nie hamowała łez, rozpłakała się na całego- T-to w-wszystko j-j-jest n-nie fair! Ch-chrzanić t-t-taki ch-cholerny interes!
-Britt... Nie płacz...- powiedziała Eleonora siadając obok niej nawet nie zważając uwagi na jej słownictwo, spojrzała się na Żanetę jakby szukając poparcia.
-Tak, wszystko będzie dobrze...- dodała Żaneta siadając obok po prawej stronie zrozpaczonej siostry.
-Chciałabym...- chlipała Brittany
-Wiecie co? Ten ponury nastrój też mi się udzielił!- powiedziała Eleonora- Zróbmy sobie babski wieczór! Weźmiemy sobie lody, włączymy jakiś denny romans lub nudne komedie i pomarudzimy sobie trochę na chłopaków! Co wy na to?
-Wiesz co siostra?... KOCHAM CIĘ!- zawołała Brittany rzucając się Eleonorze na szyję- KOCHAM CIĘ BEZGRANICZNIE!
-Hehehe, ja ciebie też!- zaśmiała się Eleonora-Chodźcie! Pierwszy przystanek- kuchnia, drugi przystanek- salon!
-Idę po Julię! Ona się przyda!- rzekła Żaneta- I może jeszcze...
-Nie. Ma. Mowy!- uprzedziła ją Brittany- Jeszcze tylko Charlene w tej sytuacji brakowało!
-OK, OK bez Charlene!...- wycofała się Żaneta
-Ej, chwila!- zawołała nagle Brittany- Julia też? Ale ona nie wie o Maksie... Możemy jej powiedzieć?
-Spokojnie Britt! Przecież znasz Julią! To sympatyczna dziewczyna, nikomu nie powie!- rzekła spokojnie Eleonora
-Hmm... Dobra, skoro tak uważasz...- wzruszyła ramionami Brittany- Chodźcie, idę wybrać film... Czekam w salonie
-Może najpierw wyrzuć chłopaków- zachichotała Eleonora
-O to się już nie martw!- zaśmiała się Brittany wychodząc z pokoju. Eleonora miała racje, w salonie rezydowali chłopcy...
-Cześć Britt, wszystko OK?- zapytał na wstępie Marco
-Tak, chłopaki jest sprawa...
-Jaka?- zapytał Szymon
-A no taka że musicie opuścić salon- powiedziała Brittany- W trybie natychmiastowym!
-A to czemu?
-Bo tak się składa że okupujecie go od dwóch dni! Teraz my go przejmujemy!- odparła Brittany kładąc dłonie na biodrach
-Kto tak powiedział?- odpowiedział pytaniem Alvin
-Na przykład JA- warknęła Brittany- Więc teraz wy się stąd ładnie wyniesiecie TERAZ!
-Dlaczego?
-Chodź by dlatego że nie jestem dziś w nastroju na żarty!- burknęła Brittany- Alvin słuchaj, nie mam najmniejszej ochoty tego robić ale jak będę zmuszona to naprawdę cię skrzywdzę...
-To groźba?
-Tak.
-OK, działa!
-CO?!
-Co, może ma mnie pobić?!
-Nie...
-No właśnie!
-WYNOCHA!!!
Chłopcy wyszli, chwile po nich przyszły dziewczyny z Julią. Wyjaśniły jej sytuacje. Julia taka kochana, rozumiała. Nawet dobrze rozumiała, okazało się że w jej klasie też jest chłopak który jej się podoba. Wymyśliła też świetną zabawę- każda z nich wzięła kartkę i napisała na niej wszystkie wady i zalety naszych sympati. Było przy tym dużo śmiechu i zabawy. Brittany napisała wady i zalety zarówno Maksa i Alvina co miało pomóc w wyborze. Niestety... Oboje zdobyli tyle samo punktów...
-CZEMU ONI MUSZĄ BYĆ TACY IDEALNI?!- zapytała ze złością Brittany
-To chyba dobrze, co?- zaśmiała się Julia
-No tak, ale w tym przypadku nie dla mnie- odparła Brittany
-Oj, tam oj, tam! Nie przesadzaj! To co oglądamy?- zapytała Eleonora
-To mój wieczór! Oglądamy Jak poznałem waszą matkę!- zaśmiała się Brittany
-Och, tylko nie to!- zachichotała Żaneta- Całe 9 sezonów?
-Tak!- odrzekła Brittany zanosząc się śmiechem- A tak wracając do tematu miłostek... Zauważyliście jak chwilami Charlene patrzy się na Alvina?
-A co? Zazdrosna jesteś?- zapytała Julia
-Nie! Chodzi mi o Charlene! To w końcu o niej temat!- zapeszyła się Brittany
-Właściwie to też to zauważyłam...- odezwała się Żaneta
-Widzisz? Ona rozumie!
-Oj, nie o to chodzi!- rzekła Julia
-Ale widziałaś? Ty! Może ona czuje do niego miętę...- zapytała a raczej stwierdziła Brittany- I co o tym myślicie?
-Ja tam nic nie wiem!- odparła Eleonora
-A mnie ciekawi jedno...- zaczęła Julia sięgając po szklankę z coca-colą- Podobno Charlene miała tu zostać tylko na dwa tygodnie, co nie?
-Taaa... Właśnie! Ona coś ukrywa!
-Wiecie jak ja to wyjaśniam?- zapytała Brittany
-No jak?
-Ten cały jej występ w mieście to wielka bzdura! A ona po prostu przyjechała jak tylko Alvin wtedy po nią zadzwonił!- odparła Brittany- To już coś wyjaśnia, prawda? Ona na pewno coś do niego czuję!
-Britt, nie przesadzasz? Przecież Alvin traktuję Charlene jak przyjaciółkę!- powiedziała Żaneta- I myślę że ty to dobrze wiesz...
-Tak, wiem że to dla niego przyjaciółka... Ale mam ci przypomnieć o tamtej sytuacji?- zapytała chłodno Brittany
-Teraz będziesz to wypominać?- odpowiedziała pytaniem Eleonora
-A żebyś wiedziała że będę! Nigdy mu tego nie wybaczę...- mruknęła Brittany
-A co? Jaka sytuacja?- odezwała się Julia
-Jak ostatni raz spotkaliśmy Charlene miał miejsce... drobny incydent...- rzekła Żaneta
-Jaki incydent?
-A no taki że Charlene POCAŁOWAŁA Alvina!- odparła ze złością Brittany
-Ale Alvin cię potem przeprosił!- zauważyła Eleonora
-To nic nie zmienia... Takich rzeczy nie jestem w stanie wybaczyć! Nawet Alvinowi...- odpowiedziała Brittany
-Oj tam, oj tam! Oglądamy wreszcie te twoje pierdoły czy nie?- zapytała Julia
-Tak!- zawołała radośnie Brittany zanosząc się śmiechem i sięgając po lody
-Ej, Britt! Uważaj bo przytyjesz!- zakpiła Julia
-O tak... Hahaha baaaardzo śmieszne!- mruknęła Brittany
-Rzecz w tym że Britt nie umie tyć!- zaśmiała się Eleonora
-Jak to?
-Normalnie! Takie ma geny!- dodała Żaneta
-Super!- zachichotała Julia- Wy macie fajnie!
-Wiemy!- zawołały razem siostry.
Wszystkie dziewczynki zaśmiały się razem.
-OK, zostaliśmy chamsko zastraszeni i chamsko wyrzuceni!- pieklił się Alvin, który się po prostu nudził i chciał wiedzieć co robią dziewczyny na dole, bo cały czas słyszeli ich śmiechy dochodzące z salonu.
-Nie Alvin ty zostałeś zastraszony- poprawił go Szymon
-Ale fakt wszystkich nas chamsko wyrzuciła...- dodał Marco
-Wredne babsko... I co teraz?- zapytał Alvin
-Hmm... A bo ja wiem?- wzruszył ramionami Szymon
-Ha! Może je będziesz podsłuchiwał?- zakpił Adam, a Alvinowi oczy się zaświeciły.
-O nie, nie, nie, NIE!- zawołał ze złością Szymon- Alvin, nawet o tym nie myśl! Nie możesz ich podsłuchiwać! To nie w porządku! A co jak cię usłyszą?
-Nie przesadzaj Szymuś!- machnął ręką Alvin
-Alvin, on ma racje!- odezwał się Marco- Nie możesz ich podsłuchiwać! To nie jest OK!
-Oj, tam! Dajcie spokój! Poza tym... Ja MUSZĘ się dowiedzieć jednej ważnej dla mnie sprawy!- powiedział Alvin i już kierował się w stronę wyjścia. Szymon ze złością złapał go za kaptur i przyciągnął z powrotem
-PUSZCZAJ!!!- krzyczał Alvin chcąc się uwolnić- JA CHCE IŚĆ!!!
Marco i Adam obserwowali przez chwilę tą sytuacje. A kiedy Alvin rzucił się na Szymka, Marco zwyczajnie zasłonił Teodorowi oczy.
-Chłopaki uspokójcie się!!!- krzyknął w końcu podchodząc do nich i rozdzielając ich- Uspokoicie się natychmiast! Zrozumiano?!
-Tak...- burknęli razem
-Świetnie... To teraz...
-Mogę iść podsłuchiwać?- wypalił Alvin
-Ech... Idź, zejdź mi z oczu!- wycedził Marco puszczając jego kaptur
-CO? Pozwalasz mu?- zdziwił się bezgranicznie Szymon
-Oj, jestem pewien że też chcesz wiedzieć co Żaneta o tobie mówi!- zaśmiał się Marco
-Eee... No wiesz... Może trochę...- zmieszał się Szymon
-Można było to przewidzieć- zaśmiał się Adam
-No widzisz? Dobra, zaraz wracam!- powiedział Alvin wychodząc z pokoju
-NIE DAJ SIĘ ZOBACZYĆ!- zawołał za nim Marco.
Alvin zszedł cicho po schodach i zakradł się do salonu, ukrył się za kanapą mając nadzieje że żadna z dziewczyn nie będzie chciała się wychylić do tyłu. Zaczął słuchać.
-No Britt, a jak z tobą i Alvinem?
-Znaczy co?
-No wiesz... Szymon mówi że Alvin cały czas o tobie gada!
Alvin zanotował sobie w głowie- Na później... Pamiętać aby zabić Szymona!
-Naprawdę?
-Tak! To słodkie! A o kim ma niby gadać jak nie o tobie?
-A to co niby znaczy?
-No wiesz... Zaglądałam na Facebook'a... Chcą żebyście śpiewali razem, co zaśpiewacie? I co ważniejsze... Jak zareagował?
-Na początku trochę się wkurzył ale potem ja się wkurzyłam i mu nagadałam więc mu przeszło... Chyba dobrze to przyjął, nie wiem. Jeszcze nie omówiliśmy jaką piosenkę zaśpiewamy... Ale jak zareaguję Maks, tego nie wiem...
-Nie martw się teraz Maksem! Nie o nim teraz mowa! Bo właściwie to przez niego cały czas się tak denerwujesz!
-Wiecie co? Macie racje!
-Dzięki Julia!- pomyślał Alvin
-Ale wracając do tematu twojego i Alvina... Jak tam z wami?
-Dobrze, tak myślę. Już mnie nie unika i w ogóle... A wy wiecie co on mi ostatnio powiedział?
-No co?
-Ostatnio jak rozmawialiśmy to tak słodko nieśmiało a on mi z takim Naprawdę świetna z ciebie dziewczyna a potem takie chwila, co? To było słoooodkie!
-Awww! Słodkie!
-Kochany jest!
-Mam pytanie...
-Jakie?
-Ale najpierw musisz obiecać że odpowiesz zgodnie z prawdą, bez kłamstw i zmieniania tematu! Jasne?
-Już się zaczynam bać...
-Jasne?
-Tak, dobra! Jasne! Pytaj!
-OK, więc... Co TY czujesz do Alvina?
-Oooooo! Hahaha!
-Zamknąć się! Co ja czuję do Alvina... Eee... No wiecie...
-Zgodnie z prawdą Britt, zgodnie z prawdą!
-No dawaj Brittany! Nie będziemy się śmiać!
-Proszę powiedz! Brittany! Proszę!
-Ja... Eee...
-Alvin ci się podoba czy nie?
-Dobra! Lubię go! Tak? Lubię go!
-Yey!
-Co się szczerzycie? To że go lubię to nie jest żaden grzech!
-Nie jest, nie jest! Hahaha!
Alvin uśmiechnął się mimowolnie.
-A ty Żaneta? Jak tam ty z Szymkiem?
-Co to znaczy?
-Oj, Żaneto nie ściemniaj! Lubisz go, przyznaj!
-Tak, lubię go! I co z tego?
-Hahaha!
-I co się teraz śmiejecie?
-Nie mamy pojęcia!
-A ty Ella?
-Pytacie o Teodora?
-Tak!
-Powiem szczerze- Tak, lubię Teo!
-Sweeeet!
-Cicho być!
-Hahahaha!
-Hmm... Mniejsza! Wracamy do naszego tematu Alvittany!
-Taaaak! Hahaha!
-NIE. NAZYWAJ. NAS. ALVITTANY!!!
-Ojojoj! Wkurzyłaś się troszkę!
-Nie przesadzaj Britt! Wszyscy na was tak mówią!
-Właśnie!
-OK... Nieważne... Co chcecie wiedzieć?
-Fajnie! To może....
-Byliście już na randce?
-Eeee...
-Nie odpowiadaj. Nie odpowiadaj. Nie odpowiadaj...- pomyślał Alvin
-No i? Byliście czy nie?
-Nie.
-Zuch dziewczyna!
-Prawdę mówisz?
-Tak!
-OK, lecimy dalej... Całowaliście się?
-NIE CHODZIMY ZE SOBĄ!!!
-Hahaha! Tylko żartujemy! Wyluzuj Britt!
-Nie znoszę was!
-Tak, my też cie kochamy!
-Kto lepszy- Marco, Alvin czy Maks?
-JULIA!!!
-Hahahahaha!
Alvin cicho się wycofał, wiedział Wszystko co chciał wiedzieć i nawet więcej. Brittany go lubi, Żaneta lubi Szymka, Eleonora lubi Teodora. Żyć nie umierać! Wrócił szybko na górę do sypialni, gdzie czekali chłopaki.
-I co? Czego się dowiedziałeś?- zapytał na wstępie Marco
-Cóż... Powiedzmy że akcja się udała- odparł Alvin z cwaniackim uśmiechem
-To znaczy?- zapytał Adam
-Otóż... Szymuś, Żaneta osobiście przyznała że cię lubi, ciesz się! To samo tyczy się Teo!- powiedział Alvin
-A Britt?
-Kiedy ją pytali o mnie lub Maksa wściekała się i unikała tematu- skłamał Alvin- To nie ich interes co mówiła Britty na mój temat... Nie ich, a mój...
-Nic a nic? Dziwne trochę- skomentował Szymon.
Alvin tylko wzruszył ramionami i nic nie odpowiedział.
Tego wieczora szukał Brittany, i znalazł ją na ganku
-Cześć. Można?- zapytał podchodząc do niej
-Tak, jasne!- odparła Brittany
-Hej, skoro już musimy zaśpiewać jakąś piosenkę razem...- zaczął Alvin- To jaką? Masz jakiś pomysł?
-Wiesz... Pomyślałam o piosence Nuestro Camino, co ty na to?- zaproponowała Brittany- Jest po hiszpańsku ale ty to znasz i ja to znam...
-Hmm... Czekaj chwilkę, muszę sobie przypomnieć- rzekł Alvin sięgając po gitarę- Jak to było... A już wiem!- zaczął grać.
Tanto tiempo caminando junto a ti
Aun recuerdo el día en que te conocí
El amor en mi nació tu sonrisa me enseno
Tras las nubes siempre va a estar el sol
Te confieso que sin ti no se seguir.
Luz en el camino tu eres para mi.
Desde que mi alma te vio.
Tu dulzura me envolvió.
Si estoy contigo se detiene el reloj.
Lo sentimos los dos
El corazón nos hablo
Y al oído suave nos susurro
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento.
Eres todo para mi.
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Tu eres lo que necesito.
Pues lo que siento es
Amooor
En tus ojos veo el mundo de color.
En tus brazos descubrí yo el amor.
Vera en mi ella lo mismo?
Querrá el estar conmigo?
Dime que tu lates por mi también
Lo sentimos los dos
El corazón nos hablo
Y al oído suave nos susurro
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento.
Eres todo para mi.
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento
Eres todo para mi
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Tu eres lo que necesito.
Pues lo que siento es
Amooor
Kiedy skończyli spojrzeli sobie prosto w oczy, nie odzywając się. Alvin się trochę przysunął, Brittany też.
-Czy on naprawdę chce to zrobić?- pomyślała.
Serce waliło jej jak oszalałe. Prawię się pocałowali... No właśnie, prawie to wielka różnica. W tamtym momencie usłyszeli odgłos otwieranych drzwi i odsunęli się od siebie jak oparzeni. Na ganek wyszła Charlene żeby zawołać ich na kolacje... Ech...
Słowo od Autorki: Oj, po hiszpańsku piosenka i z Violetty! ;) Chyba tylko ja bez tłumaczenia rozumiem doskonalę tą piosenkę! I macie Alvittany! Aż za dużo chyba zwłaszcza pod koniec... Hmm... Ciekawe jak za dwa tygodnie Alvin się z tego na ASK-u wytłumaczy :D Już się nie mogę doczekać! ;)
NUESTRO CAMINO , NUESTRO CAMINO ! JA CIĘ KOCHAM ! Znam to na pamięć :D Miałaś rację , zakochałam się w tym rozdziale!!! Alvittany , awww ;* szkoda , że się nie pocałowali ... A kogo w końcu woli Britt ? O.o Bo nie ma :P
OdpowiedzUsuńJa czekam jak na szpilkach na kolejny rozdział .. Będzie cudownie , życie jest piękne ! <3
Ahh , zapomniałam .. Ciekawe jak zareaguje ta zołza Charlene ... nie cierpię babska. ... Nie mogę zdjąć banana z twarzy poprostu :DDD
OdpowiedzUsuńJeszcze raz .. CUDO *.* nuestro camino , nuestro camino ! ... <3
Wspanialy rozdzial! :3 Temat na bonusowa piosenke... Nie dziwie sie Im! Tez bym dala Like'a. :D Wspaniale, ze Brittany i Alvin sie zgodzili! Teraz po tym rozdziale. Juz absolutnie nie obchodzi mnie Maks. Mam Go po prostu gleboko gdzies! >< Alvittany frever and ever! :******* Alvin podsluchiwal... chociaz to nieladnie, to teraz chociaz wie, ze Brittany cos do niego czuje. No bo jemu, to by przeciez Tego nie powiedziala! A szkoda. Prawie sie pocalowali! Zgadzam sie z Brittany Miller - Sevile. Szkoda, ze tylko prawie. Prawda jest taka, ze gdyby Charlene im nie przeszkodzila, pocalowaliby sie naprawde, a to znaczy, ze do ich pierwszego pocalunku, nie w policzek juz coraz blizej... :3 Nienawidze Charlene! Niech tam sobie i bedzie zakochana w Alvinie... Ale lepiej niech sie szybko odkocha, bo Alvin jej nie chce. On chce Britt, a Britt chce Jego (no tak... i troche tez Maksa...)! Mam nadzieje, ze na koncercie, po ich wspolnej piosence wszystko sie okaze. No bo w koncu skoro juz teraz na probie chcieli sie pocalowac... to co bedzie na koncercie? :** Cudowny rozdzial... <3 Jak na razie jeden z najlepszych na tym blogu. Nie no, co ja gadam... Najlepszy! I NIGDY powtarzam NIGDY nawet nie mysl, ze w koncowce bylo za duzo Alvittany! Bylo wspaniale i masz mi tego nie zepsuc! Jestem taka szczesliwa! :)) A najlepsze, bedzie, ten rozdzial z koncertem bedzie jeszcze przed Askami Alvina i Britt... Chociaz juz teraz mam o co ich pytac.
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu! No po prostu nie moge! :))
Nie spodziewajcie się ostatniego rozdziału TCM w tym tygodniu ;) Mam zamiar zakończyć go dopiero przy jakimś 30-35 rozdziale! Więc na pewno po ASK-ach tej dwójki! :)
UsuńNie szkodzi. Po tej koncowce i tak mam pelno materialu na pytania. :3 Czekam na to co bedzie dalej. :)
Usuń